wtorek, 11 sierpnia 2009

Jantar 2009

Pięknie co?...ale to Sopot nie Jantar hehehe...

...z tatusiem...

...w stadninie...


brrrym za dwa zeta:):):)...a ile szczęścia...

...kompanko miskowe przy domku...

...a tu dołożyła sobie jeszcze garnek:)...


...a to już Westerplatte...

...Sopot...krzywy domek...

...obrażona księżniczka na Sopockim molo...

...tu już radosna...

...my...


Wakacje w tym roku były bardzo udane. Pogoda dopisała nam nawet nad naszym morzem...choć muszę stwierdzić że dawno nie widziałam takiej dziury zabitej dechami jak Jantar. Ma oczywiście swoje uroki jak ktoś lubi ciszę ,spokój i dzikie plaże. Mi to odpowiada jak najbardziej -bo nie lubię tłoku,ale jeżeli do plaży trzeba dryłować 2 km !!! przez las-to ja odpadam: (totby na plaże,koce ,żarcie,wózek,Julka,komary...masakra...).
Zwiedziliśmy Sopot i molo, potem pojechaliśmy na Westerplatte-niestety z moim szczęściem-pomnik był w remoncie,a czołg wywieźli do muzeum-no i tyle z mojego zwiedzania...
Dominika cały dzień przebywała w pobliskiej stadninie-czyszcząc,ujeżdżając i dokarmiając tamtejsze konie, a Julka miała raj na plaży bo robiła z tatusiem baby. Przy naszym domku też miała ubaw,bo była ślizgawka,zabawki,przestrzeń ogromna trawiasta no i koniki oczywiście...Było też kompanie w misce,co sprawiło dziecku niesamowitą radość.
Ogólnie wyjazd nad Bałtyk udany-no i co? -do następnych wakacji...

1 komentarz:

  1. Kobieto nareszcie jesteście:)Już myślałam że się nie doczekam:))Żeście zaszaleli,nie ma co...:)Ale fajnie wam...

    OdpowiedzUsuń