wtorek, 26 maja 2009

Mój dzień

Choć obchodzę go już od 11 lat-to za każdym razem jestem prze szczęśliwa.Weszłam dziś do domu z Julą po wizycie u mamusi ,wiedząc, że Domi z tatkiem pojechali na konie...a tu na parapecie w kuchni stoi piękna czerwona róża, obok piękne opakowanie z niespodzianką dla mnie i cudna kartka z życzeniami od moich córeczek-wisi już na lodówce-została przytwierdzona w honorowym,najbardziej widocznym miejscu...
Strasznie mi miło na sercu...Dziękuję moje Kochane słońca...

Życzę dziś wszystkim mamom na świecie- takich dzieciaków jakie sama mam, no i oczywiście,aby spełniły się Wasze wszystkie marzenia!!!

sobota, 23 maja 2009

...człap, człap, człap...


Matka jak to matka-dużo rzeczy na głowie ma,więc i zdarza się ,że zapomni o czymś bardzo istotnym.
Ale od czego była by głowa ,gdyby nie miała możliwości od czasu do czasu zaistnieć i zafunkcjonować:):):)
Otóż moje dziecię prawie od dwóch tygodni samodzielnie chodzi!!!...i nie są to jakieś tam małe kroczki i bach na pupę!!!, są to piękne, świadome "człapaki" w stylu "jestem mumią".
Dla nie wtajemniczonych : nogi szeroko,prawie na palcach,ręce do przodu i idziemy!!!.Co prawda te fantastycznie uniesione łapki były tylko przez chwilę -po to by dziecię miało stabilniej,ale ile było przy tym śmiechu i ogólnej radości rodzinnej -to już moje i zostanie w pamięci na długo.
Teraz to już jest pełny wypas-biega ,tańcuje,chodzi gdzie chce-pod stałą oczywiście kontrolą domowników...coraz mniej już na rączkach rodziców ( a swoją drogą to ileż można targać 12 kg szczęścia )...jest naprawdę słodka,jak taka mała laleczka .... do kolan sięga jak stoi i do tego jeszcze ustawia pół rodziny do pionu jak się jej coś nie podoba...boska po prostu- nic więcej...

"Pizza dzień"

Dziś znów "pizza dzień".Polecę tylko po składniki,potem na mały spacerek z Julką i biorę się do ugniatania ciasta,robienia sosu pomidoro-czosnkowego,do tego pieczareczki i szyneczka.
Upiekę i znów będzie uczta:)-mniam...

piątek, 22 maja 2009

Życzenia imieninowe

Dziś są imieniny mojej małej Julci!!! Akurat tak się złożyło ,że równo miesiąc po jej urodzinach-fajnie co?
Moja Kochana stokrotko-kolejny już raz w tak krótkim czasie mamusia Ci życzy duuużżżooooo zdrówka i radości ze wszystkiego co Ci tę radość może przynieść,a jest tego sporo na szczęście.
Cieszę się ,że jesteś na tym świecie,bo przynosisz nam wszystkim tak wiele szczęścia...
Kochamy Cię-mama, tata i Domi.

Paszporty...- na wariackich papierach

No jak to zwykle bywa u rodziny Liszczyków,nic nie może zostać załatwione w normalny,a co za tym idzie spokojny sposób...
Dzień zaczął się dobrze,wstaliśmy w dobrych humorach,wypiliśmy kawkę no i heja do urzędu paszportowego wyrobić dzieciom owe dokumenty, gdyż kilka dni temu zwaliła nas z nóg fantastyczna informacja, że Chorwacja niestety nie należy do Unii Europejskiej!!!!!!!!!!!!!-oj Liszczyki,Liszczyki...Domi miała jeszcze ważny trzy lata,ale zdjęcie już nie aktualne i było spore ryzyko ,że nas nie przepuszczą na granicy-co potwierdzili w urzędzie...
No więc biegiem marsz-Julka trochę marudna-ale uszło to znieść. Kolejki nawet przyzwoite...tylko brak aktu urodzenia Julki!!!!!!!. Więc biegiem do urzędu Stanu Cywilnego na Maja,bo w domu to za chiny ludowe nie wiem gdzie palnięte zostały papiery...sprawa załatwiona od ręki i bezpłatnie-uff udało się... a więc w te pędy z powrotem do "paszportowni",szybko zrobiliśmy dzieciakom zdjęcia tam na miejscu-ale...stojąc po raz kolejny w kolejce uświadomiliśmy sobie ,że mama czyli JA!!!-nie zabrała ze spodni narciarskich DO!!!!!!!!!!!(był tam od czasu wyjazdu do Czech na narty!!!już miałam jechać na policję,że zagubiłam-jaja jak berety)...tak więc biegiem w samochód i do domu po dowód-sama tym razem!!! jechałam jak na jakimś dopalaczu-oczywiście wszyscy się wlekli jak muchy w smole!!! (mąż to by mnie zabił za taką jazdę!!!)ale czego oczy nie widzą , tego sercu...
Koniec ,końców paszporty do odbioru za miesiąc-akurat przed wyjazdem-uff...

wtorek, 19 maja 2009

...

Jestem przekonana o tym,że wiem co w życiu jest najważniejsze. Nikt nie musi mi tego mówić,podpowiadać czy podawać podanego na tacy pod nos.Ale czasem czuję ,że jestem z tą wiedzą sama,że w ogóle jestem sama. Jak wszystko się układa i już myślę ,że jest tak jak marzyłam żeby było, to wtedy to wszystko wali się jak domek z kart-ciężko mi z tym naprawdę...
Ciężki mam charakter -to fakt...sama ze sobą czasem nie wytrzymuję...ale straszne jest jeżeli ktoś podchodzi do życia za bardzo sercem ,a ta druga osoba ma zupełnie wszystko i wszystkich gdzieś...jestem zmęczona...właściwie tylko tym...proza życia-nic więcej.
Nie chcę żyć tylko po to by wstawać,jeść,zająć się tym czym powinnam i pójść na koniec dnia spać- bo tak trzeba...chciałabym jeszcze...ale to już nie ode mnie zależy.
Jestem po prostu...i tylko tyle...

poniedziałek, 18 maja 2009

Dziewczynka w sukni i kapeluszu

To jest mój tron!!!- (Królowa)...

...patrzą? czy nie patrzą,że ściągam buty?...

...paluchy-pychotka...

...tańcujem kankana...

...mina miesiąca...

...mniam...

...mniam...

...hmmm...czy aby na pewno?...

...a tak przy okazji- mleczyk był fantastycznie pyszny...

czwartek, 14 maja 2009

Szczepienie

Dziś jedziemy na szczepienie. Już mi słabo jak pomyślę jaki sajgon będzie...nie dość ,że nie lubi lekarzy to jeszcze kłuć będą , a ja będę ją musiała mocno trzymać!!! Na sto procent wszystko będzie matki wina!!!mam nadzieję ,że się na mnie nie pogniewa-a już potrafi !!! serce mi pęka na samą myśl...no ale niestety trzeba...

czwartek, 7 maja 2009

To właśnie WY !!!


Minął nam już wspólnie roczek, jeden z piękniejszych w moim życiu...człowiek mało ma jednak w całym życiu radości-bo to tylko chwile...ale TY i Twoja starsza siostra sprawiacie,że te chwile zmieniają się w coś dłuższego...dajecie mi naprawdę wiele uśmiechu na co dzień...Wy-moje pociechy...

...a to co potraficie,macie lub osiągnęłyście dotychczas:

JULA: 6-zębów!!!
DOMI: cała paszcza-prócz jednego+aparat
JULA: od niedawna mówi: mama,tata,ama,baba,ne,jeee!!!jak coś znajdzie,a szukała...
DOMI: mówi pełnymi zdaniami,choć z aparatem-se pleni:):):)
JULA: nareszcie chodzi !!!,choć jeszcze się boi,ale już coraz lepiej wychodzi!
DOMI: biega,skacze,tańczy,a najlepsze i najtrwalsze buty wytrzymują zaledwie -MIESIĄC!!!
JULA: tańcuje przy muzyce,robi akuku przechylając główkę,macha papa na pożegnanie...
DOMI: czasem nie mówi do widzenia i dzieńdobry,ale akuku potrafi:):):):):)
JULA: lubi "czytać" gazety i książeczki...zostają zazwyczaj strzępy...
DOMI: całkiem możliwe,że będzie wtym roku czerwony pasek na świadectwie!!!!!!!!!!
JULA: usypia tylko w ramionach mamy-śpi w dzień tylko raz-niestety:(
DOMI: śpi w każdej pozycji-dosłownie-potrafi nawet na klęczka...
JULA: uwielbia zabawy klockami,kabelkami,smyczami do telefonu, no i to wszystko z mamusią
DOMI: dyskoteki już są na topie-tata jest coraz bardziej nerwowy z tego powodu...:):):)
JULA: uwielbia się tulić-mały pieszczoch
DOMI: uwielbia się tulić-duży pieszczoch
JULA: umie poprosić o coś wskazując na to miejsce rączką-wydając przy tym dziwne odgłosy...
DOMI: jak coś chce to pięknie umie poprosić-nie wydaje dziwnych dźwięków-na szczęście:)
CDN...

no i na koniec:

JULA: oczko w głowie rodziców...
DOMI: takie już wyrośnięte oczko rodziców...:)




poniedziałek, 4 maja 2009

Imieniny

Imieninowy grillik wypadł dobrze-no może za wyjątkiem porannej awantury,ale dzień jak co dzień niestety. Pyszności były-pojedliśmy,popiliśmy,komary nas w du... pożarły i do domku...
Julka wybawiła się na kocu w słońcu-szczęśliwa że może poskubać dywan-trawę:):):)Domi jak zwykle chciała rozwalić chatkę mojej siostry piłką,tatko kuchcił przy grillu -także udany dzień ...