wtorek, 18 października 2011

Kolejny gwózdek...

Niestety kręgosłup znów szwankuje...tym razem górna część, czyli prawa ręka...sypiem się sypiem niestety :).I jak tu w owych okolicznościach cokolwiek postanowić, zaplanować, zrobić??? pojęcia nie mam. Puki co kolejny rentgen zrobiony, potem czeka mnie klaustrofobiczny pobyt w rezonansie, a potem to nawet myśleć nie chcę...psychotropy są już w krwio- obiegu, więc co wieczorny odlot i zakaz prowadzenia auta obowiązkowy...sił mi już brak, praca odeszła na boczny tor, znów to samo!!!