Dziewuszki bawiły się razem, choć Jula na początku z dystansem ,ale się po czasie oswoiła z gośćmi. Za to Gabcia-złote dzidzi,brykała,śpiewała,gagała,na Julkę właziła i takie tam...ogólnie wesoło było...
Mamy kawkę wypiły, o życiu pogadały, dzieciokami się pozajmowały i tak nam zleciało...
była też rewia mody z czapeczkami i kapeluszami-no ale tak to jest jak cztery baby się w kupę zbiorą. Ogólnie dzień spędzony fajnie, no i podejrzewam ,że teraz to my nawiedzimy ciotki chawirę jak się cieplej zrobi,a ciocia remonty zakończy:):):)...
To do następnego zobaczenia...babeczki...:)
No My zapraszamy,kij z remontami:)wiesz jak jest.Było milutko.A nasze małe babeczki muszą się integrować.
OdpowiedzUsuń