wtorek, 22 września 2009

...i znów mamy jesień...

Dziś pierwszy dzień jesieni, nie wiem jak to dalej będzie skoro mnie już to przygnębia. Lubię jesień,ale tylko pierwszą fazę, kiedy liście są jeszcze złoto-czerwone-jest pięknie wtedy...aparat w dłoń i powstają cudeńka...piękniejsze o milion razy niż te zimowe czy nawet letnie...ale niestety jest to krótki czas,a po nim jest już tylko szaro-buro i ... smutno jakoś...
Czuć już powoli sezon narciarski,no i powrót do pracy ,(aż mnie ciary przechodzą na to drugie), ale na krótko pewnie...jak nic zaopatrzę się w deprim:):):)...tak pewnie przetrwam do wiosny...oby szybko przyszła...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz