Dziś pierwszy dzień jesieni, nie wiem jak to dalej będzie skoro mnie już to przygnębia. Lubię jesień,ale tylko pierwszą fazę, kiedy liście są jeszcze złoto-czerwone-jest pięknie wtedy...aparat w dłoń i powstają cudeńka...piękniejsze o milion razy niż te zimowe czy nawet letnie...ale niestety jest to krótki czas,a po nim jest już tylko szaro-buro i ... smutno jakoś...
Czuć już powoli sezon narciarski,no i powrót do pracy ,(aż mnie ciary przechodzą na to drugie), ale na krótko pewnie...jak nic zaopatrzę się w deprim:):):)...tak pewnie przetrwam do wiosny...oby szybko przyszła...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz