niedziela, 21 czerwca 2009

Wariatkowo-zakupowo

Zakupy wakacyjne zrobione!!!...ciężko było aczkolwiek sprawnie i szybko. Makro wygląda jak wyglądało, niektóre rzeczy drożej niż w sklepie-paranoja!!!
Juleczka została z moją siostrą i szwagrem,a rodziciele heja do sklepu.
Kosz się uginał od słoików,zupek,soków,wody i mnóstwa potrzebnych rzeczy...a samochód znacząco opadł w kierunku gleby-ja nie wiem jak my się z tym wszystkim zabierzemy!!!
Teraz wszystko leży w kuchni-sajgon-nic więcej,a jak pomyślę ile mam jeszcze prania ,prasowania i pakowania to mi słabo. Mimo to cieszę się strasznie na samą myśl o tej wodzie,widokach,plażach,zwiedzaniach i szaleństwach wakacyjnych...
Od jutra pranie...potem reszta...mocy przybywajjjjj...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz