sobota, 20 czerwca 2009

Urodziny Gabryni

Dziś byłyśmy u Gabryni na urodzinkach-było superowo, towarzystwo extra,super dzieciaczki,no a żarełko jakie...mniam...
Odpoczęłam za wszystkie czasy,odstresowałam się i naładowałam pozytywnie bateryjki,zresztą chyba nie ja jedna...
Julka z Domi zachwycone-bawiły się- każda na swój niepowtarzalny sposób,solenizantka troszkę oszołomiona ,ale kto by nie był gdyby takie stado ludu zobaczył po przebudzeniu:)
Szkoda tylko,że paluszek nie do końca jeszcze zdrów,ale na pewno niedługo się zrośnie-jak ciocia tak mówi to tak będzie-także trzymaj się Gabryniu...
Nie obyło się oczywiście bez strat typu : obity nos solenizantki, Julkowe małe marudzenie,rozwalone korale Pani domu:):):) no i ogólny mały bajzelowy -haosik :):):),ale co to by była za impreza bez takich rzeczy...było na prawdę extra,jeszcze raz dziękujemy za zaproszenie i do zobaczenia po urlopach na grillu-mam nadzieję ,że nam się uda spotkać-buziole jeszcze raz dla solenizantki.

Ps:Ciotka nie zapomnij przesłać nam zdjęć na skrzynkę:)

1 komentarz:

  1. No na pewno się coś zorganizuje.Po urlopach.Nam też było miło strasznie!Bardzo dziękujemy za prezent piękny!Dziś Gabcia targała wiaderko po całym domu...:)Nosek cały na szczęście:)Było fajowo

    OdpowiedzUsuń