środa, 24 czerwca 2009

Pani pakowaczka-czyli po prostu JA!!!

Dwie walizki już spakowane...uff...!!!...została największa-czyli moja i Rafa...
Jutro się za nią wezmę i będzie spokój - potem jeszcze tylko milion innych rzeczy do zabrania i gra gitarka...
Kręgosłup boli od stania nad deską do prasowania,głowa od natłoku rzeczy, myślenia o tym czego jeszcze nie spakowałam...a Raf jak to zobaczył to się przeżegnał i stwierdził ,że nie ruszymy :):):)...oczywiście nie omieszkał mnie wnerwić pytaniem po co tego tyle!!!???...szlag mnie czasem trafia...odezwał się expert od pakowania!!!
Jutro zamierzam skończyć ten koszmar i wezmę się jeszcze za latanie po sklepach: nie mam:-białych ,lnianych,długich spodni,stroju kąpielowego, a Domi i Raf nie mają butów do pływania ,ale to w sobotę:)...

2 komentarze:

  1. Jak znajdziesz te spodnie to napisz gdzie:)A faceci...nie znają się...im tylko parę gatków trzeba i browarek do ręki:)Wy jedziecie daleko na 2 tygodnie...my nad polskie morze...i to na 9dni...a auto załadowane będzie na maxa.Ja już to wiem...

    OdpowiedzUsuń
  2. No niestety tak to jest jak się ma dzieci-(oczywiście te najstarsze płci męskiej też mam na myśli)-trza zabrać mnóstwo rzeczy-ale już na szczęście skończyłam-uff:)

    OdpowiedzUsuń