wtorek, 6 kwietnia 2010

Poświątecznie

Święta, jak to zazwyczaj bywa-pełne obżarstwa,rozpusty- jeżeli chodzi o ciasta i takie tam słodkości, no i ogólnie udane...troszkę może zimnawo jak na kwiecień,no ale cóż- dziś w Zakopcu napadało śniegu po pachy , więc nie narzekam na Wrocław,bo jeszcze zima usłyszy i wpadnie...Trochę się rozleniłam z aparatem-baterii mi się nie chce naładować,ale muszę się opamiętać,bo mi dzieciaki tak porosły od ostatnich sesji ,że strach...nadrobię już wkrótce, tym bardziej,że muszę porobić kilka genialnych fotek na ściany mych nowych włości:):):)...a będzie trochę miejsca na takie cudeńka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz