piątek, 12 listopada 2010

Moja "Pani Jesień"...


Jakoś czas ostatnio, mimo nie sprzyjającej pogody, leci szybko. Może to przez to ,że tak sztybko robi się już ciemno,a może to coś innego...sama nie wiem...Jesień...nic dodać,nic ująć...i te choinki w sklepach,bombki i światełka-nie cierpię jak tak wcześnie zaczynają...to psuje cały urok i magię...jak człowiek się tak napatrzy, to już nawet własna choinka nie cieszy tak jak powinna...powszednieje, a szkoda...tak nie powinno być...

...na koniec moja "Pani jesień"...i taką Ją lubię...:)...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz