środa, 12 maja 2010

Poremontowo

Siedzę sobie właśnie przy kawce,mała jeszcze śpi po wczorajszych "hulaszczach" do 23-ciej,jest cichutko i miło...:) i aż przyjemnie,bo ostatnio tylko marudzenie słyszę i jojczenie od rana...nadal jojczek" śpi u siebie,choć wczoraj o piątej podjęła próbę wciśnięcia się do maminego łoża...pogoniłam napastnika i ...było jojczenie,ale się nie poddałam i dziś znów śpi u siebie...
....remont zakończony!!!-nareszcie,choć szybko się uwinęli i ładnie zrobili,drogo jak na nasze czasy też nie było na szczęście...jestem zadowolona...jutro przyjadą meble do salonu,a za tydzień sofa i kuchnia- mam nadzieję:):):) Sprzęt już cały też mam...także tylko wprowadzać się w czerwcu...dziś jadę tam myć okna i pucować całą resztę-pogoda jest fantastyczna, zwłaszcza do mycia okien,no ale cóż.........jutro wielki dzień- zakładamy aparat stały na krzywaśne zęby mojej Domi-oby pomógł...

3 komentarze: